Krótka opowieść o tym, jak powstają moje szale. Kiedy pomysł na tkaninę już się wykrystalizuje i poczynię niezbędne obliczenia, ruszam do pracy.
// A pictorial guide.
Najpierw na snowadle snuję osnowę.
Potem nawijam ją na wał nadawczy krosien.
Następnie przewlekam nici osnowy przez nicielnice zgodnie z zaplanowanym wzorem.
Później przewlekam osnowę przez płochę.
Dowiązuję osnowę do poprzeczki wału nadawczego i zaczynam tkać (tutaj film do obejrzenia). Widok z perspektywy biegnącego po suficie pająka.
Tkam,
tkam
tkam.
Gdy dotrę do mety, ostrożnie zdejmuję gotową tkaninę i wykańczam ją skręcając frędzelki.
Następnie każdą tkaninę delikatnie piorę ręcznie i po odciśnięciu nadmiaru wody suszę na leżąco. Po wyschnięciu tkanin każdą z nich naciskam gorącym żelazkiem (nie prasuję) przez ściereczkę.
Et voilà, szaliki gotowe do noszenia. Alpaka i jedwab.
Byłam przekonana, że kręcisz ręcznie :-). Szale są zachwycające.
Dzięki :)) Teraz tylko wypatrywać zimy…
Melduję, że już się zaplątałam na wale ! :-)
Podziwiam, po prostu podziwiam. :-)
Hahaha :D
O rany, jakie mięciusie muszą być! Jak to łatwo brzmi: tkam, tkam… :-)
I są, są :) Tylko gdzie ta zima?
Mycket fina halsdukar och mycket fina bilder.
Hälsningar Monika.
Tack så mycket, Monika.
I visited your blog yesterday – your fabrics are fabolous :)
Regards from Poland.
wunderbar deine Schilderung, du webst sehr schön! und so präzise! liebe grüße wiebke
Vielen Dank, Wiebke :-)
LG Alicja
Matko, jakie to piękne! I szlachetnie dopracowane w szczegółach…
Dziękuję!
Ah, lovely grays. I got your envelope. Thanks very much. I need to take a nice pic in order to post about it, but it ended up being rather very personal for me. Lovely!
Good news about the letter :-) Hope yours will come to me soon, can't wait for it!