Krótka opowieść o tym, jak powstają moje szale. Kiedy pomysł na tkaninę już się wykrystalizuje i poczynię niezbędne obliczenia, ruszam do pracy.

// A pictorial guide.

Najpierw na snowadle snuję osnowę.

Potem nawijam ją na wał nadawczy krosien.

Następnie przewlekam nici osnowy przez nicielnice zgodnie z zaplanowanym wzorem.

Później przewlekam osnowę przez płochę.

Dowiązuję osnowę do poprzeczki wału nadawczego i zaczynam tkać (tutaj film do obejrzenia). Widok z perspektywy biegnącego po suficie pająka.

Tkam,

tkam

tkam.

Gdy dotrę do mety, ostrożnie zdejmuję gotową tkaninę i wykańczam ją skręcając frędzelki.

Następnie każdą tkaninę delikatnie piorę ręcznie i po odciśnięciu nadmiaru wody suszę na leżąco. Po wyschnięciu tkanin każdą z nich naciskam gorącym żelazkiem (nie prasuję) przez ściereczkę.

Et voilà, szaliki gotowe do noszenia. Alpaka i jedwab.

Dodane 4.01. Tak leżą na mnie. Po lewej “srebrny”, po prawej “metale kolorowe”.