Ostatnio bawiłam się trochę w naturalne farbowanie. Zapowiadają się całkiem obiecujące wątki na chodniki.

// Recently I dyed some wool skeins with natural dyes. The results look very promising, I will use them as rug wefts.

Użyłam też trochę swojej ręcznie tkanej wełny na próby – oj, jeszcze wiele muszę się nauczyć. To są ciapki na wełnie, a nie barwione tkaniny… Kolory uzyskane są z: marzanny, łupin cebuli, kory kruszyny, starca jakubka, krwawnika, kory dębu i orzechów włoskich (w kolejności ruchu wskazówek zegara; marzanna dała kolor czerwony).

Może nie wszyscy znają starca jakubka. Wygląda tak. Nie jest rośliną barwierską, ale aż prosił się o wypróbowanie.

Skoro na tapecie temat farbowania, to z przyjemnością pokażę Wam piękne wełny barwione urzetem, które przywiozłam z Finlandii.
// Here are little skeins I brought from Finland, dyed with woad.

Barwnego lata Wam życzę.
// I wish you all a colourful summer.