Moje lipcowe farbowanie...
// Yarns I dyed in July...
Od lewej: 2xmarzanna, 2xrezeda i liście orzecha włoskiego, rezeda, aksamitki, kruszyna na szarej wełnie, liście orzecha włoskiego.
From left: 2xmadder, 2xweld and walnut leaves, weld, marigolds, alder butckthorn bark on grey wool, walnut leaves.
i moje sierpniowe tkanie.
// and fabrics I wove/am weaving in August.
Ciąg dalszy naturalnie nastąpi.
// To be continued, naturally.
A możesz zdradzić jak barwi się np. liśćmi orzecha włoskiego? Wygląda to przepięknie
Zdradzę: liście umieścić w garnku, zalać wodą, doprowadzić kąpiel do temperatury poniżej 100 stopni, trzymać na ogniu przez godzinę lub pół, włożyć wełnę, wyłączyć ogień, trzymać w kąpieli wedle uznania. Miłej zabawy.
Dzięki wielkie! Na pewno wypróbuję, bo liści orzecha u mnie dostatek :)
Śliczne kolorki :)
I znowu mnie skręca… marzanna. :-)))
Piękne tkanie. A frędzelki takie… hehehe
Coś niesamowitego… Pozostaję pod wielkim wrażeniem Twoich prac!
Dziękuję wszystkim za komentarze.