Lato na Szetlandach upływa pod znakiem długich dni zatem w słoneczne wieczory prządki spotykały się na wspólnym kręceniu w najlepszym do tego miejscu, czyli w Shetland Textile Museum :)

Kołowrotki terkotały podczas kilku środowych spotkań w pokoju z wystawą dedykowaną Fair Isle i koronkom. Kto tak jak ja nie miał swojego kołowrotka mógł skorzystać z któregoś z dostępnych “warsztatowych” kółek.

// Few pictures from spinning nights at Shetland Textile Museum plus short movie taken during weaving demo session. The loom comes from early 20th century and was originally used for tweed production.

Innym razem miałam okazję popracować na krośnie pochodzącym z pierwszej połowy XX wieku i używanym na wyspach do tkania tweedu. Najpierw jednak napełniałam cewki do czółenka wątkiem przy pomocy starodawnej nawijarki (sama kiedyś miałam podobną).

 

Krosno posiada mechanizm przerzutowy, który eliminuje potrzebę chwytania przez tkacza czółenka. Wynaleziony w XVIII wieku mechanizm jest jednym z symboli rewolucji przemysłowej.
Tkanie na tak dużym krośnie jest ciężką fizyczną pracą. Pracuje się w pozycji półsiedzącej – przy warsztacie o naprawdę sporej masie podnóżki trzeba solidnie deptać.
Mechanizm przerzutowy w tym konkretnym egzemplarzu wymaga dalszej regulacji, żeby można było – zgodnie z zasadą działania mechanizmu – jedną ręką trzymać uchwyt do wybijana czółenka, a drugą ręką dobijać bidłem wątek. Musiałam zmieniać ręce i pociągać za sznurki połączone z wybijakami wprawiającymi czółenko w ruch. Widać to dość dobrze na poniższym filmie.

Była to dla mnie świetna okazja do poznania nowego typu warsztatu i jeśli tylko będzie możliwość to z przyjemnością do niego wrócę.